NizinnaChluba
Amis

M O J E    P S Y

Mogę tylko jedno powiedzieć, że od kiedy sięgam pamięcią psy były integralną częścią mojego życia i pozostaną nią do końca.


PON mojego dzieciństwa to nie taki jak dzisiaj, lecz o wiele mniejszy, bardziej krępy, o szaro-burej nieprawdopodobnie gęstej sierści, kudłatym łbie i okrągłym pupsku oczywiście bez ogona. Nigdy nie bylo wiadomo gdzie przód, a gdzie tył .


Dzisiejszy PON to pies o długim, gęstym i bardzo efektownym owłosieniu.

Kraków jest moim miastem rodzinnym, w którym się urodziłam, chodziłam do szkoły, zdałam maturę w liceum Adama Mickiewicza i skończyłam studia prawnicze na Universytecie Jagiellońskim. Mieszkałam w Krakowie na Woli Justowskiej i w naszym domu nie licząc jeży,kotów mieliśmy minimum dwa psy.


Do Francji przeprowadziłam się  w latach  siedemdziesiątych i nie wyobrażałam sobie życia bez psów. Bylo ich u nas w domu conajmniej dwa, a nawet w pewnym okresie trzy, gdy zaadoptowalismy w schronisku w wieku 2-ch lat pseudo-setera gordona, który przeżył z nami 17-cie lat i wychował trzy pokolenia psow; boksera,beaceron i sznaucera ogroma. Przeżył w sumie prawie 19-cie lat co jest jednym z rekordów długowieczności psa.